Opryszczka

Od kilku lat mam opryszczkę narządów płciowych. Żyję z tym bez większych problemów, przestałam nawet używać Acycloviru, aby organizm sam się uodpornił. Skutkiem jest szybkie gojenie i zwykle są to małe zmianki. Chciałabym jednak zajść w ciążę i tu mam kilka wątpliwości. Przed każdym wystąpieniem wykwitu czuję jakby wirus atakował nerwy wewnątrz ciała (od pięty, wzdłuż uda, pośladek, macicę, podbrzusze). Na zewnątrz ciała nie widać żadnych zmian, ale są bóle rodzaju nadwrażliwości na dotyk i "ciągnięcie" przy chodzeniu. Najbardziej martwią mnie bóle pochwy i macicy, gdyż nie jestem w stanie tam zajrzeć i nie wiem, czy przypadkiem nie robią się tam zmiany. Macica w trakcie wykwitów na wargach boli i są skurcze. Czy jest to możliwe, aby były to tylko reakcje poboczne i wykwity faktycznie są tylko na zewnątrz, czy może w środku też się coś dzieje? I jaki wpływ ma opryszczka wewnątrzmaciczna na ciążę? Bo jeśli chodzi o HSV2 to wiem, że przy wtórnym zakażeniu w trakcie porodu robi się cesarskie cięcie. Ale jak się rozpozna zakażenie wewnątrz macicy? Czy powinnam myśleć o ciąży, czy jest to zbyt niebezpieczne? Chcę, jak każda kobieta, urodzić zdrowe dziecko i jestem w stanie zrezygnować z ciąży, jeśli będzie to konieczne. PS. Jestem uczulona na większość środków znieczulających (beznocaine, lidocaine). Mam po minimalnej dawce potworną astmę (po pół cm w strzykawce czy tabletce na gardło). Czy są jakieś bezpieczne środki znieczulające używane przy porodzie? Z góry dziękuję za odpowiedź!